poniedziałek, 23 lipca 2012

Czytanie i znowu czytanie

Tak na razie po prostu piszę i nie bardzo widzę w tym pisaniu sens, myślę że jest tu na razie za mało, żeby tego mojego bloga móc ludziom normalnie pokazywać. Ale co mi tam, od czegoś trzeba zacząć.

Z hiszpańskim jestem na etapie czytania. Strona 90, ale ja jako osoba nieczytająca książek (preferuję mimo wszystko audiobooki :)) nie czytam zbyt szybko (łapie się na tym, że czasem muszę wracać się co 3 zdania bo gubię treść, ale to dlatego, że nie umiem czytać w hałasie, w ogóle jak coś leci w tle, jak jest w miarę cicho czyta się nieźle). Postanowiłam, że jednak spróbuję i szczerze przeżyłam miłe rozczarowanie (ostatnio ciągle takich doświadczam ?). Czyta mi się całkiem nieźle, tzn. nie rozumiem wszystkich słów, ale nie mam większych problemów z rozumieniem ogólnie treści. I tu pojawia się mój problem: sama nie wiem na jakim już jestem poziomie. Ostatnio miałam okazję pogadać sobie po hiszpańsku i też nie było tak źle jak oczekiwałam, jak zacznę gadać idzie mi jakoś całkiem, całkiem. Zobaczę czy czytanie po angielsku również mnie wciągnie, bo jak na razie nie ruszyłam dalej ze słówkami i nawet nie wiem czy mi się chcę. Ten angielski to jak na razie dla mnie największy problem. Gdy już zaczyna mnie nieco interesować, to znowu pojawia się powód dla którego mnie odrzuca.

Jak już wspominałam (albo i nie, bo nieco się gubię), te słówka których nie rozumiem sprawdzam sobie i wrzucam do programu. Tutaj jak na razie lista takich nieco ciekawszych, które mnie zainteresowały to i może zainteresują kogoś innego:


  • pizpireta - żwawa (pierwsze moje skojarzenie z piruleta (lizak), ale samo słówko jak dla mnie nieco dziwne i w sumie nigdy po polsku nie użyłam chyba słowa "żwawa", ale dobrze wiedzieć hehe)
  • bucólico - sielankowy (no to jest jakieś takie ładne :))
  • hacerse notar - wyróżniać się, rzucać się w oczy (sobresaltarse, distinguirse, ale tego nie znałam, choć swoją drogą nie wiem czy wszystko można używać zamiennie (?), czy ciekawe to nie wiem)
  • el difunto - zmarły, nieboszczyk (nie znałam tego słowa, też niezbyt ciekawe, ale może ktoś nie zna, nie znałam pewnie dla tego, że nigdy z nikim o czymś takim nie gadałam, ale jak widać książki się przydają :))
  •  atolondrado - lekkomyśny (po prostu nie znałam, ale mi się spodobało)
  • estallar - wybuchać, eksplodować, pękać (jw.)
I może na razie wystarczy choć znalazło by się więcej ciekawych słówek, idiomów, ale jak na razie jakby ktoś to czytał to i zanudzać nie ma co. Najwyżej jak coś nowego wynajdę to znowu napiszę.

Być może niedługo ruszę nieco bardziej z fińskim bo moje zafascynowanie nie słabnie mimo chwilowych niepowodzeń, więcej o mnie i o fińskim w kolejnym poście. Zafascynowało mnie też coś nowego i też może o tym napiszę

Mam nadzieję, że niedługo uda mi się umieścić coś nowego "wytworzonego" szydełkiem choć tak na prawdę mam parę pomysłów co by tu sobie uszyć i wykroje sobie rysuję. Postanowiłam jednak, że nie poddam się temu terrorowi i pokonam tą reklamówkę pełną pozaczynanych rzeczy.

I już całkiem na koniec piosenka, którą bardzo lubię i to jedną z takich która nastraja mnie w jakiś pozytywny choć refleksyjny (chica skąd ty znasz takie słowa?) nastrój.


Pozdrawiam wszystkich cieplutko (to chyba negatywny wpływ tego hiszpańskiego po ja już mówię: za godzinkę, albo weźmiemy sobie karteczkę i będziemy pisać słóweczka heheh)
Aprilka


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz